Jako uzupełnienie treści poprzednich odcinków, które ukazywały zakładanie cięciwy i przygotowywanie łuku do strzelania spokojnie i starannie, zajmiemy się teraz - dla kontrastu - jednym z bardziej "bojowych" sposobów uzbrajania łuku, siedząc na koniu. Niegdyś istniało wiele analogicznych technik do zastosowania w różnych specjalnych sytuacjach: od zakładania cięciwy w biegu aż po robienie tego stojąc w głębokiej wodzie, bez zamoczenia sprzętu.
Od razu dodam, że większość tych metod jest trudniejsza do wykonania i bardziej ryzykowna dla łuku niż "normalne", poprzednio opisane techniki samodzielne i z pomocnikiem.
W realiach współczesnych zawodów w łucznictwie konnym nie jest to niezbędna umiejętność, jako że zawsze można założyć cięciwę odpowiednio wcześniej, zanim wsiądziemy na konia, bądź w ostateczności poprosić o pomoc kogoś z "obsługi naziemnej". Oczywiście zupełnie inaczej było kiedyś, gdy wojownik spędzał w siodle całe dnie i raczej nie mógł poprosić reszty oddziału o zatrzymanie się i poczekanie, gdy miał przygotować łuk przed szarżą albo w bitewnym zamęcie próbował wymienić zerwaną cięciwę.
Niezbędna umiejętność czy nie, osobiście czułby się niekompletnym łucznikiem konnym, gdybym nie potrafił wykonać bez zsiadania tak podstawowej operacji - nawet jeśli przez następne dziesięć lat nie zdarzy mi się z tej wiedzy skorzystać poza treningami i pokazami.
Pierwsza metoda, którą chciałbym pokazać, nadaje się do prawie wszystkich rodzajów łuków (na zdjęciach Sanczenko i jego Saluki Mameluk), z mniejszym i większym wygięciem, z mostkami i bez, z dowolnym rodzajem zaczepów na cięciwę. Wyjątkiem będą tylko łuki o bardzo ekstremalnym refleksie, których końce w stanie odprężonym są blisko siebie, lub wręcz się krzyżują. No, ale takie "kraby" trudno uzbroić w cięciwę nawet pieszo i we dwie osoby...
 |
Zakładanie cięciwy konno. |
Warto zauważyć, że dawne łuki bojowe miały często mniej "agresywną" budowę niż ich historyczne wyczynowe/sportowe odpowiedniki (np. tureckie łuki do flightu o kształcie półksiężyca
hilal kuram vs. bojowe przypominające profil kadłuba łodzi, zagięty tylko na końcach
tekne kuram), między innymi po to, aby zwiększyć ich odporność i ułatwić obsługę w warunkach polowych.
Jedną z pętli cięciwy zakładamy na odpowiedni zaczep i kierujemy ten koniec łuku pionowo w dół, trzymając przeciwny siyah w prawej ręce, zaś wolny koniec cięciwy w lewej dłoni, razem z wodzami (całkiem podobnie, jakbyśmy przygotowywali się do założenia jej pieszo, sposobem "przez nogę".