![]() |
Pomiar tilleru. |
Żeby wynik miał jakiś sens, trzeba oczywiście przeprowadzić pomiar prawidłowo. Wiele łuków wschodnich ma refleksyjny majdan, czyli taki, z którego ramiona wychodzą pod pewnym kątem do przodu, po czym dopiero zakrzywiają się w kierunku cięciwy - czyli rękojeść łuku jest nieco bliżej cięciwy niż nasada ramion. W takim przypadku zmierzenie wysokości cięciwy na górze i na dole jest bardzo łatwe, sprawdzamy ją w "najgłębszym" punkcie każdego ramienia, czyli tam, gdzie brzusiec jest najdalej od cięciwy, mierząc dokładnie prostopadle do niej.
Przy łukach o rękojeści neutralnej czy defleksyjnej (czyli takiej, która sama stanowi "najgłębszy" punkt łuku, będąc w tej samej albo nieco większej odległości od cięciwy niż nasada ramion) często nie widać takich oczywistych miejsc do wykonania pomiarów, więc musimy je znaleźć, odmierzając np. identyczny odcinek w obie strony od nasady ramion czy też w jakikolwiek podobny sposób. Staramy się znaleźć takie symetrycznie rozmieszczone punkty, w których ewentualna różnica wyników pomiaru będzie najwyraźniej widoczna.

Najwygodniej najpierw sprawdzić wysokość cięciwy na górnym ramieniu, zaznaczyć sobie wynik palcem, po czym przyłożyć miarkę na dole i ocenić różnicę. Zazwyczaj okaże się, że teraz cięciwa nie dochodzi do zaznaczonego miejsca, czyli wysokość cięciwy na górze jest większa niż na dolnym ramieniu. Taki wynik będziemy nazywać tillerem dodatnim. Jeśli wynik jest identyczny, tiller jest zerowy, natomiast jeśli na górze jest mniej niż na dole - ujemny.


Współczesne łuki sportowe mają z reguły możliwość regulacji ustawienia ramion, natomiast w łuku tradycyjnym tiller jest "wbudowany" w konstrukcję przez producenta.


W przypadku bardziej opornych egzemplarzy cięciwę można przyciągnąć do ramienia i unieruchomić w tej pozycji na dłuższy czas, owijając np. pokrowcem od łuku czy jakimś paskiem na tyle szerokim, żeby nie zostawił śladów na powierzchni. Można też rozważyć skrócenie cięciwy, lub w ogóle zmianę cięciwy na krótszą - przy krótszej cięciwie łuk się stabilizuje i problemy często znikają lub przynajmniej zmniejszają się (więcej o długości cięciwy w następnej części).
Co robić, jeśli mimo korygowania tiller pozostaje niewłaściwy? Jeśli ramiona nie są w jakiś sposób uszkodzone, w przypadku łuków z materiałów naturalnych można temu zaradzić przez umiejętne podgrzewanie warstwy rogowej silniejszego ramienia i odpowiednie kształtowanie - jeśli łucznik nie daje sobie rady, z pewnością producent łuku coś na to poradzi.
Łuki zrobione z nowoczesnych materiałów lepiej "trzymają" kształt, co z jednej strony oznacza, że zazwyczaj wszystko jest w porządku. jednak z drugiej możliwości poważniejszych korekt są ograniczone. Ingerencje w konstrukcję takiego ramienia są mocno ryzykowne. Jeśli tego typu łuk nie poddaje się i uparcie "trzyma" niewłaściwy tiller, ale odbiega on tylko trochę od optymalnego - czyli jest od zera do około +3mm lub w okolicach 1cm, ale nie powiększa się - to specjalnie bym się nie przejmował, nie jest idealnie, ale tragedii też nie ma. Ramiona są stabilne a prawidłowo ustawionym siodełkiem skompensujemy drobne niedoskonałości, da się dobrze strzelać.
Jeśli mamy tiller ujemny, możemy po prostu obrócić łuk "do góry nogami". Liczne łuki w typie wschodnim są tak symetrycznie wykonane, że to, które ramię jest górne a które dolne, można poznać tylko po oznaczeniach siły (zazwyczaj nanoszonych na dolnym) i ewentualnie logo producenta no i oczywiście po tillerze. W wielu innych mamy niesymetryczną rękojeść, ale zamocowaną jako oddzielny element, konstrukcyjnie całkowicie niezależny od przechodzącego przez jej środek majdanu. Jeśli więc tiller nie zgadza się z oznaczeniami czy z rękojeścią, to często wystarczy przełożyć rękojeść/chwycić go odwrotnie. W istocie przy masowej produkcji "plastikowych" łuków zdarza się, że łuk był całkiem prawidłowo zrównoważony, tylko przez pomyłkę odwrotnie wykończony.
Najgorszy problem jest ze zbyt dużym tillerem, wyraźnie powyżej +1cm. W takim przypadku równej długości ramiona są bardzo nierówno obciążone i nie dość, że łuk przy pełnym naciągu źle się układa w dłoni, to jest bardzo prawdopodobne, że przeciążone ramię będzie stopniowo "siadać" coraz bardziej i problem będzie się pogarszał aż łuk przestanie nadawać się do strzelania. Zakładając, ze górne ramię jest przeciążone, ale jeszcze nie pęknięte, można spróbować przesunąć rękojeść trochę w dół (gdzieś tak około 1-3cm niżej) czyli de facto przerobić łuk na niesymetryczny. Różnica w tillerze pozostanie, ale zmieni się sposób w jaki napinamy łuk i zmniejszymy obciążenie górnego ramienia. Czy w ogóle da się przesunąć rękojeść i o ile zależy oczywiście od konkretnej konstrukcji.


Jak powiedzieliśmy, w łukach niesymetrycznych tiller będzie mocno dodatni, więc wynik +2 czy +3cm może być całkiem poprawny. Trudno tu podać jakieś konkretne wskazówki, trzeba po prostu ocenić, jaki kształt danej konstrukcji jest prawidłowy (w razie potrzeby konsultując się z producentem łuku), zmierzyć tiller i trzymać się go przy kolejnych założeniach cięciwy. Sylwetka niektórych łuków jest taka, że w ogóle dość trudno zdecydować, w którym miejscu w sensowny sposób ZMIERZYĆ tiller, żeby porównać ramiona o zupełnie różnym kształcie. W takich przypadkach często rezygnuje się z mierzenia, ustawiając łuk "na oko" do prawidłowego kształtu i "na czucie" w ręku podczas napinania (co może być całkiem precyzyjną metodą, ale oczywiście wymaga dużego doświadczenia), dodatkowo sprawdzając ustawieniem siodełka na cięciwie.
Sposób na wizualizację tilleru.
Proszę zauważyć, że zamiast szukać kilka różnych łuków z różnymi ustawieniami tilleru (co byłoby trudne, bo raczej staram się mieć wszystkie ustawione jak najlepiej…) „zasymulowałem” to na jednym egzemplarzu, przesuwając dłoń na majdanie w górę i w dół. Po prostu wyobraźcie sobie, że na każdym zdjęciu ręka łuczna jest w tym samym miejscu...
Doświadczony łucznik będzie czuł kiedy łuk w pełnym naciągu spoczywa mu stabilnie w ręku, nie próbując przechylać się w przód czy w tył. Ale w razie wątpliwości możecie spróbować uchwycić razem z majdanem koniec pionowo ustawionej strzały czy innego prostego patyka (czy nawet przymocować go taśmą do majdanu, w razie potrzeby podkładając coś, żeby uniknąć kontaktu z ruchomymi częściami ramion). Następnie umieszczamy wolny koniec naszej improwizowanej wskazówki nad jakimś punktem odniesienia i powoli napinamy łuk. Jeśli:
A) koniec wskazówki pozostanie nad tym samym punktem, łuk jest zrównoważony (najczęściej ma mały, dodatni tiller)
B) koniec wskazówki dryfuje znad punktu odniesienia w stronę łucznika, górne ramię jest zbyt słabe (za duży dodatni tiller)
C) koniec wskazówki dryfuje znad punktu odniesienia uciekając od łucznika, dolne ramię jest zbyt słabe (zerowy albo ujemny tiller)
D) a na ostatnim zdjęciu porównanie z techniką “string walking” (używanej najczęściej przy łukach klasycznych w konkurencji „barebow”, bez celownika) – łuk napinany palcami ułożonymi na cięciwie znacznie poniżej nasadki strzały. W normalnie zrównoważonym łuku spowoduje to nadmierne wyginanie górnego ramienia – potrzebujemy górne ramię silniejsze od dolnego, czyli jest to jedyny przypadek, w którym CHCEMY mieś ujemny tiller łuku.
Właściwe zrównoważenie ramion jest konieczne przed następnym etapem, czyli sprawdzeniem wysokości siodełka. Jeśli górne ramię jest silniejsze, pociąga cięciwę (a więc i siodełko) w górę, tak samo jak silniejsze dolne ramie będzie przesuwało je w dół, więc dopóki nie ustawimy ramion siodełko ZAWSZE będzie w niewłaściwym miejscu.
W następnym odcinku właśnie o wysokości siodełka i długości/wysokości cięciwy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz